23 czerwca 2014

Bilardowy Kogut

Pawilon SKB "OŁAWA"
Udało się, stół bilardowy zagościł na oławskim Rynku z okazji Dni Koguta. 
W sobotę rano, 21 czerwca, członkowie klubu wspomagani sympatykami bilardu, zaczęli demontować mebel. Ważący około 400 kg stół został rozebrany na części i załadowany na specjalną platformę samochodową. Pozostałe elementy, takie jak lampa, namioty i inne akcesoria bilardowe złożono w drugim aucie. Dodatkowo hokery, kable i narzędzia zostały przeniesione ręcznie. Całe szczęście, że z siedziby klubu do Rynku jest tylko 300 metrów.
 

Uderza Oskar Karpiński 
Organizatorzy imprezy nieodpłatnie przydzielili nam miejsce obok postoju taxi. Jak się później okazało byliśmy po tej stronie ratusza, oprócz stoiska MonaVie, jedynym dzierżawcą powierzchni. Złożenie stołu bilardowego i namiotu zajęło około 2 godzin. Jeszcze tylko banery sponsorów i tuż po o godzinie 13 oficjalnie pawilon Sportowego Klubu Bilardowego "OŁAWA" został udostępniony dla osób przybyłych na Dni Koguta. Od samego początku przy stole gromadziła się spora grupa chętnych na partyjkę bilarda, przeważały dzieci i młodzież, którzy z wypiekami na twarzy czekali na swoją kolejkę. Trójka naszych najlepszych bilardzistów cierpliwie tłumaczyła tajniki "toczenia kulek", jak to określił jeden z odwiedzających nasze stoisko. Partie były rozgrywane non stop, oprócz kilkunastu minut spowodowanych przelotnymi opadami deszczu. Pierwszy dzień przy bilardowym stole zakończył się o godzinie 21. Pawilon został zamknięty, jedyną atrakcją po tej godzinie był koncert Dawida Podsiadły. Niestety wiele osób negatywnie wypowiadało się o występie tego artysty. 

 
Bartek Świętkiewicz z rodzicami
Drugi dzień zaczął się niezbyt optymistycznie, organizatorzy poinformowali mnie o zniszczeniu konstrukcji namiotowej. Okazało się, że w nocy z powodu silnych podmuchów wiatru elementy metalowe namiotu nie wytrzymały i uległy zniszczeniu. Ostatni dzień święta odbył się bez zadaszenia stołu. Na szczęście nie było opadów deszczu, więc impreza do końca przebiegła bez większych przeszkód. Frekwencja była podobna jak pierwszego dnia, stoisko było odwiedzane przez wiele rodzin, których pociechy grały w bilard, a po grze składali konkursowy kupon. Im bliżej godziny 20, tym więcej osób gromadziło się po północnej stronie oławskiego Rynku. Na tą porę wyznaczono losowanie nagród. Wśród wielu kuponów wylosowano dwie osoby, które zostały obdarowane zestawami futerał + kij bilardowy. Nagrody otrzymali Bartek Świętkiewicz i Erwin Szubartowicz. Kibice z zazdrością patrzyli na szczęśliwców z fantami. 

B. Tryczyński i Erwin Szubartowicz
Losowanie nagród zakończyło tegoroczne bilardowe Dni Koguta. Na koniec pozostało rozebranie stołu, przewiezienie do klubu i ponowne złożenie. Zwieńczeniem tegorocznego święta miasta był koncert Budki Suflera, przy znanych rytmach i opadach deszczu, pożegnaliśmy Dni Koguta 2014.
Na koniec składam serdeczne podziękowania osobom dzięki którym bilardowe widowisko doszło do skutku. Trójce mistrzów - Bartkowi Tryczyńskiemu, Darkowi Krzyszkowskiemu i Oskarowi Karpińskiemu. Sponsorom: Marcinowi Białowąsowi - właścicielowi firmy BIAMAR, Januszowi Gierakowi - prezesowi marketu BRICOMARCHE i firmie MONAVIE. A także - Waldemarowi Turzańskiemu, Dariuszowi Czajce oraz wielu innym, którzy przyczynili się do organizacji bilardowego stoiska. Panowie bez was nie byłoby tego wydarzenia. Dziękuję. 

1 komentarz: