2 lutego 2013

Bilard jako rozrywka?


Ministerstwo Sportu i Turystyki dokonało zmian finansowania sportów nieolimpijskich. Niestety pool bilard wylądował w ostatnim koszyku razem z radioorientacją, wyścigami psich zaprzęgów, wędkarstwem i tym podobnym sportom. Wyżej uplasowały się warcaby, orientacja sportowa czy karate fudokan. Oznacza to brak finansowania naszej dyscypliny sportowej, z dotychczasowych 40%, w 2014 roku nie będzie ani złotówki. Grzegorz Kędzierski, prezes Polskiego Związku Bilardowego, wystosował oficjalne pismo do Joanny Muchy, w którym stara się nakłonić panią minister do zmiany zdania. Na Facebooku, za sprawą Pauli Kowalskiej, ruszyła społeczna akcja WALCZYMY O POLSKI BILARD. Wydarzenie polega na wysyłaniu swoich opinii do pani minister. Choć w Oławie w małym stopniu odczuwamy dotychczasowe dofinansowanie, ale dla dobra bilardu w Polsce z całego serca popieramy w/w akcję.
 
A w internecie mocno wrze, z każdym dniem przybywa coraz więcej oburzonych internautów nie mogących zrozumieć decyzji ministerstwa. Oto kilka przykładów wypowiedzi umieszczonych na różnych forach:
Marcin Krzemiński (Mak Marketing): Dofinansowanie budżetu państwa dla dyscyplin nieolimpijskich wynosiło około 3 miliony zł rocznie. W 34 związkach trenuje ponad 100 000 osób. Wychodzi na to, że ministerstwo wspiera zawodnika kwotą 3 zł rocznie!!!  O co więc chodzi? O jaką reformę? 
Paula Kowalska (organizatorka wydarzenia na FB): Czy jestem wielką fanką bilarda? Nie... Lubię grać, co nie oznacza, że umiem. Ale mimo to chciałabym poprzeć ... Grzegorza Kędzierskiego. Dlaczego? Ponieważ jako nauczyciel widzę co dzieje się z dziećmi w dzisiejszych czasach.
Piotr Kudlik (zawodnik): ...trenuję bilard od kilkunastu lat. W tym czasie aby rozwinąć się z odpowiednią szybkością, zmuszony byłem do wielu wyrzeczeń. Dzisiaj widzę, że niewiele brakuje mi do osiągnięcia mojego celu. Nie było by to możliwe gdyby nie pomoc innych, wyjazdy opłacone pieniędzmi rodziców, łut szczęścia. Jednakże na pewnym etapie, potrzebna jest pomoc Związku. 
Jestem przekonany, że po zapoznaniu się ministerstwa z osiągnięciami polskich bilardzistów oraz jakością pracy PZBil. pani Joanna Mucha zmieni decyzję. A może, tak jak napisał jeden z internautów, zaprosić ministrę na jeden z turniejów rangi ogólnopolskiej? Grzesiek to twoja działka, wysyłaj zaproszenie.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz