29 stycznia 2013

Deejay

Okładka płyty z przebojami disco z 1986 roku

Ostatnio trafiłem w sieci na blog Jana Pawula, jak sam o sobie pisze pioniera i historyka polskich dyskotek. Z zaciekawieniem przeczytałem jego wspomnienia z przełomu lat 60' i 70'. Mieszkał w Dzierżoniowie, a swoją przygodę deejaya zaczął od prezentowania płyty Led Zeppelin w Domu Kultury w pobliskiej Bielawie. W tamtym okresie nikt dokładnie nie wiedział jak to ma wyglądać, na zachodzie nową modę nazwano Discoteque, która szybko się rozwijała. W komunistycznej Polsce państwo, jak wszystko, chciało mieć pod kontrolą. Młodemu Pawulowi nie odpowiadały narzucanie przez Krajową Radę Prezenterów Dyskotek reguły, które ostro krytykował. Yahu Pawul bardziej był znany za granicą niż w rodzimej Polsce, pisała o nim zagraniczna prasa muzyczna, a wytwórnie płytowe przesyłały promocyjne płyty.

16 stycznia 2013

Opowiadanko kryminalne

W latach osiemdziesiątych namiętnie czytałem książki, wiadomo w telewizji były tylko dwa programy, w radiu trzy a czasu dużo do zagospodarowania. Mając dwadzieścia kilka lat co można było robić w małym mieście powiatowym. W weekend było kino oraz dyskoteki w klubie Parnas i nieistniejącej już świetlicy ZNTK (obecnie Hotel Oławian). W tygodniu nic się nie działo, po pracy wracało się do domu i trzeba było coś ze sobą zrobić. Wybrałem książki, które wypożyczałem w bibliotece na schodkach przy ulicy 1 Maja. Oprócz książek lubiłem czytać krótkie opowiadania kryminalne, które zamieszczały warszawskie gazety Kurier Polski i Express Wieczorny. W szarej rzeczywistości lat osiemdziesiątych była to ciekawa odskocznia w świat wyobraźni i do tzw. zgniłego zachodu, choć ta literatura jest przez małe "l" Poniżej przedstawiam przykład takiej lekkiej formy literackiej.

1 stycznia 2013

Sylwester w Hotelu Jakub Sobieski


W tym roku na zabawę sylwestrową udałem się do nowego hotelu Jakub Sobieski, usytuowanego w Oławie przy ulicy Św. Rocha. Punktualnie o 20, wraz z żoną, zameldowaliśmy się na miejscu jako pierwsza para przy stoliku numer 12, pozostali pojawili się kilka minut po nas. Każdy uczestnik balu otrzymał upominek, panie czarne maseczki, a panowie kolorowe kapelusze. Główna sala bankietowa to duże, przestronne pomieszczenie, które pomieści do 150 osób. Właściciele, państwo Kaczor, przygotowali wystawne przyjęcie z wymyślnymi potrawami - zupa rakowa z rozmarynem i ciasteczkiem francuskim albo śledź w śmietanie podany w jabłku. Oprawę muzyczną zapewnił zespół Golden Band z Wrocławia, którego aranżacje muzyczne światowych i polskich przebojów przypadły uczestnikom balu sylwestrowego do gustu. Panowie wystąpili w ciemnych garniturach i białych kapeluszach a pani w białej kreacji, typowo estradowej.